Listopad, szczególny miesiąc dla branży i ekscytujący dla graczy. Następna generacja zbliża się wielkimi krokami, a wraz z nią kolejne premiery gier. W tym miesiącu czekam niecierpliwie na The Pathless, które ma się pojawić w Apple Arcade 12 listopada. Tytuł ten również znalazł się na liście gier na premierę Playstation 5.
Tymczasem w Żabim Stawie życie płynie spokojnie. Po długim czasie wyciągnąłem z szuflady Vitę, gdyż naszła mnie ochota na sidescrollowany shooter w kosmosie (Söldner-X 2: Final Prototype - The Last Chapter), a jak dobrze wiecie w takie tytuły najlepiej gra się na konsolach przenośnych. Małymi krokami robię postępy w Genshin Impact, a wieczorami bawię się w detektywa (Kathy Rain), przenosząc się w czasie do lat 90, kiedy to gry przygodowe point' n' click były gatunkiem niezwykle popularnym.
❱❱ Söldner-X 2: Final Prototype - The Last Chapter ❱❱ PS VITA
Prawdopodobnie nie zwróciłbym większej uwagi na ten tytuł, ale pewnego dnia słuchając muzyki z różnych gier w nieprzebranych zasobach You Tube, natknąłem się przypadkiem na kilka kawałków z Söldnera. Dodatkowo okazało się, że ścieżkę dźwiękową napisał jeden z moich ulubionych kompozytorów-specjalistów - jeśli chodzi o elektroniczne brzmienia, więc postanowiłem szybko sprawdzić grę. Söldner-X 2: Final Prototype - The Last Chapter na Vicie wygląda przepięknie i co najważniejsze działa w 60 klatkach na sekundę.
Kampanię mam już za sobą i robię wyzwania - chociaż te do łatwych nie należą. Miłośnicy i weterani shoot 'em up doskonale się odnajdą w tym tytule. Walki z bossami są ekscytujące, a świetna muzyka motywuje, aby trzymać palec na spuście.
❱❱ Genshin Impact ❱❱ Apple iOS
Ogromny sukces i jak niektórzy mawiają rewolucja w gatunku F2P. Postanowiłem sprawdzić co ma takiego w sobie produkcja od azjatyckiego studia miHoYo. Przyznam, że "darmowe" gry z mikropłatnościami wcześniej nie wzbudzały we mnie jakiegoś większego zainteresowania. Genshin zaskoczył natomiast pozytywnie już od pierwszych chwil. Gra na iPadzie wygląda wręcz bajecznie. Niektóre widoki zapierają dech w piersiach i chce się tak po prostu przystanąć i zrobić fotkę. Klimatyczna muzyka zachęca do eksplorowania tego ogromnego świata, w którym z wrodzoną ciekawością odkrywałem codziennie nowe rzeczy.
Obecnie dobiłem do 20 poziomu AR i mam już w drużynie 11 postaci - to wciąż jednak czubek góry lodowej i wciąż dużo do zobaczenia przede mną - tylko kiedy znaleźć na to wszystko czas?
❱❱ Kathy Rain ❱❱ Apple iOS
Miałem ten tytuł "na celowniku" od dłuższego czasu i wreszcie zebrałem w sobie chęci, aby poznać losy tytułowej Kaśki i małego miasteczka, które skrywa swoje mroczne tajemnice. Kathy, miłośniczka motorów i szaleństw do białego rana, powraca w swoje rodzinne strony, dowiadując się wcześniej o śmierci dziadka. Pogrzeb bliskiej osoby i rozmowa Kathy z babcią o przeszłości dziadka, stają się początkiem prywatnego śledztwa i szukania odpowiedzi na pytanie co tak naprawdę się wydarzyło. Więcej nie będę zdradzał, bo największa przyjemność to poznanie tej historii samemu.
Oprawa graficzna to klasyczny do bólu pixel art, przywołujący przygodówki point and click wydane w latach dziewięćdziesiątych. Produkcja od szwedzkiego studia Clifftop Games przypomina mi trochę przygody Gabriela Knighta, który dla fanów przygodówek z dobrym scenariuszem jest wręcz pozycją obowiązkową. Obecnie jestem na początku tej intrygującej historii i już nie mogę się doczekać, czym mnie Kaśka znowu zaskoczy.
Prześlij komentarz