Ludzie na wiele sposobów podejmowali próby pokonania grawitacji. Pragnienie spojrzenia na świat z zupełnie innej, nieznanej wcześniej perspektywy i urzeczywistnienie marzenia o lataniu spędzało wielu sen z powiek.
Wyobraźmy sobie rzeczywistość, w której dzięki pewnemu, przełomowemu eksperymentowi odkryto cząsteczki antygrawitacyjne, co wkrótce zaowocowało wynalazkiem w postaci butów, pozwalających wznieść się swobodnie w przestworza niczym ptak. Zrewolucjonizowało to nie tylko sposób przemieszczania się, ale dało narodziny nowej dyscyplinie sportowej. Jeśli jesteście spragnieni podniebnej rywalizacji w towarzystwie atrakcyjnych dziewczyn, nie mogliście trafić lepiej - świat Latającego Cyrku właśnie się przed Wami otwiera!
Zakładaj buty i leć
Aokana spośród wielu podobnych jej wizualnych nowel traktujących o licealistach i rywalizacji sportowej wzbudziła moje zainteresowanie głównie koncepcją tej futurystycznej dyscypliny sportowej. Swoją cegiełkę dołożyły też pełne uroku zawodniczki, którym trudno się oprzeć. Latający Cyrk (Flying Circus) jak sama nazwa wskazuje, jest niezwykle widowiskowym sportem. Powietrzne pojedynki i walka o punkty potrafią wzbudzić ogromne emocje. Zasady są bardzo proste. Podczas dziesięciominutowego meczu każdy z dwóch stających naprzeciw siebie zawodników musi zdobyć jak największą możliwą liczbę punktów. Osiągnąć to można na dwa sposoby – poprzez dotknięcie jednej z czterech rozstawionych w polu gry boi lub klepnięciu przeciwnika w plecy. Pomimo że mamy tutaj do czynienia z fikcyjną dyscypliną sportową, to twórcy wiele uwagi poświecili wyjaśnieniu zasad i taktyki. Największą siłą, motorem napędzającym Aokanę jest angażująca gracza niebanalna historia. Protagonista, Masaya Hinata był niegdyś gwiazdą i jednym z najlepszych zawodników Latającego Cyrku. Z osobistych powodów porzucił ten sport i oderwał wzrok od błękitnego nieba. Jak to w życiu bywa, nigdy nie wiesz, co przyniesie Ci przyszłość. Za namową nauczycielki i dawnej trenerki Aoi, Masaya powraca do gry, ale nie jako zawodnik, tylko jako trener, którego celem będzie zbudowanie mocnej ekipy w nowo założonym klubie i wzięcie udziału w prestiżowym turnieju.
Jak w każdym sporcie tak i w Latajacym Cyrku bardzo ważna jest praca zespołowa, determinacja i wytrwałość. Presja, obawa przed porażką i dające znać o sobie mroczne wspomnienia z przeszłości targają emocjami głównego bohatera. Podczas pierwszych sześciu rozdziałów poznajemy członków klubu, budujemy z nimi relacje. Pozornie niewnoszące nic do fabuły błahe rozmowy, sprośne żarty i wygłupy, stopniowo sprawiają, że gracz z każdą spędzoną chwilą darzy coraz większą sympatią zespół, który na jego oczach rośnie w siłę - to jeden z tych aspektów, za który bardzo polubiłem tę czytankę. Twórcy nie zaniedbali ról drugoplanowych. Zawodnicy i trenerzy z konkurencyjnych klubów czy nauczycielka Aoi to postacie dobrze napisane, zdecydowanie wybijające się poza utarte schematy. W galerii różnorodnych charakterów nie mogło zabraknąć tych komediowych, dzięki którym, nie raz zagości uśmiech na Waszych twarzach.
Asuka, Mashiro, Rika i Misaki to cztery potencjalne kandydatki, z którymi może nawiązać bliższą relację Masaya. W zależności od dokonanego wyboru fabuła rozwidla się, prowadząc do jednego z kilku zakończeń. Ostatnie dwa rozdziały poświęcone zostały osobno każdej wybrance serca. Scenarzyści zadbali, aby panny wyróżniały się, nadając im charakterystyczne cechy. Asuka wydaje się być z pozoru głupia i naiwna, ale tak naprawdę to silna wewnętrznie osobowość potrafiąca przenosić góry. Mashiro z kolei uwielbia gry wideo i jest bardzo zakompleksiona. Leniwa, ale skrywająca w sobie wielki talent Misaki, czasami potrafi być irytująca, co prowadzi do wielu zabawnych sytuacji. Gracz może sam zadecydować o kolejności, w jakiej zaliczy poszczególne ścieżki, ale mocno jest wskazane zostawić sobie Misaki na deser ze względu na istotny zwrot w fabule, dotyczący przeszłości protagonisty. Misaki w moim odczuciu spośród całej czwórki dziewcząt jest najlepiej napisaną postacią. Przechodzenie jej ścieżki fabularnej sprawiło mi sporo frajdy. Zupełnym przeciwieństwem były rozdziały poświęcone Mashiro. Jakościowo odstają od reszty gry głównie z powodu powolnie rozkręcającej się historii, która przez większość czasu była w moim odczuciu po prostu nudna i męcząca. W pewnym momencie miałem już dość i myślałem, że nie doczytam tego fragmentu gry do końca. Być może spory wpływ na moje negatywne nastawienie miało głównie to, że twórcy mało miejsca poświęcili Mashiro odnośnie jej roli w Latającym Cyrku.
Akcja Aokany została umiejscowiona w małym urokliwym, nadmorskim miasteczku Shitou na wyspie Kunashima, która słynie z wielu utalentowanych zawodników biorących udział w podniebnych pojedynkach. Dzięki urzekającej oprawie graficznej natychmiast daje się odczuć letni, beztroski klimat, będąc gdzieś na jednej z zielonych japońskich wysp. Tła są niezwykle staranie narysowane, pełne detali. Zupełnie inaczej te same miejsca prezentują się podczas zachodu słońca czy ulewnego deszczu. Tytuł imponuje dużą liczbą miejscówek, dzięki czemu nie odnosimy wrażenia, że akcja stoi w miejscu. Pomimo że są to tylko statyczne ilustracje, to w pewien sposób udało się grafikom tchnąć w nie życie. Pozytywnie można napisać również o projektach postaci, są pełne ekspresji, wyrazy twarzy zmieniają się odpowiednio do sytuacji. W zależności od okazji, sylwetki bohaterów można podziwiać w różnych strojach – co tylko świadczy o tym, że nie obcujemy z tytułem niskobudżetowym. Jak na wizualną nowelę Aokana jest bardzo dynamiczną grą. Szczątkowe, proste animacje, efekt trzęsącego się ekranu, symulujący poczucie prędkości i szybkie przejścia na kolejne obrazki podczas starć na podniebnej arenie, sprawiają, że czyta się to z wypiekami na twarzy. Grafikom bardzo dobrze udało się oddać emocje towarzyszące pojedynkom. Jako że gra podzielona jest na epizody, to pomiędzy nimi uraczeni jesteśmy krótkim zwiastunem kolejnego odcinka – zupełnie jak w serialach anime - niby małoistotna rzecz, ale dla mnie zdecydowanie na plus.
Japoński dubbing nie zawodzi. Osoby podkładające głosy włożyły w swoją pracę dużo serca. W tej kwestii nie ma praktycznie się do czego przyczepić. Ścieżka dźwiękowa jest bardzo urozmaicona. Nie zabraknie dynamicznych, pełnych emocji kawałków towarzyszących podczas zaciętych meczów. W tych spokojniejszych i intymnych momentach w tle będzie słychać bardziej nastrojowe utwory. Podobnie jak oprawa graficzna tak i cała ścieżka dźwiękowa stoi na wysokim poziomie. Podczas gry będziemy mieli przyjemność posłuchać również kilku odgrywanych w kluczowych momentach piosenek.
Oprócz błękitnego nieba, nic mi więcej nie potrzeba
Aokana pozytywnie mnie zaskoczyła i to był mile spędzony czas. Zobaczenie wszystkiego, co oferuje gra, może zająć nawet 50 godzin w zależności od tego jak szybko czytacie. Opowieść wciąga już od samego początku dzięki temu, że przez większą część czasu kręci się wokół wątku zaciętej rywalizacji sportowej i próby zmierzenia się protagonisty z własnymi słabościami. Pomimo że ostatnie dwa rozdziały gry są skupione bardziej na romansie głównego bohatera z jedną z zawodniczek, to towarzyszy temu cały czas doskonała fabuła i wszystko to zazębia się w naturalny sposób. Trochę szkoda, że nie wszystkie ścieżki fabularne są równie emocjonujące i angażujące jak np. wątek Mashiro. Gdy zobaczymy cztery główne zakończenia, zostaniemy wynagrodzeni tym prawdziwym, które w satysfakcjonujący sposób spina klamrą całą tę niezwykłą historię.
Twórcy gry, japońskie studio Sprite udowodnili, że kolejny tytuł z licealistami w roli głównej nie musi być pełny oklepanych schematów i potrafi jeszcze czymś oryginalnym zaskoczyć. Interesujący projekt postaci głównego bohatera, który walczy z dręczącymi go negatywnymi emocjami i przeciwnościami, ciekawe, niepozbawione głębi postacie drugoplanowe i wreszcie zupełnie nowa, oryginalna dyscyplina sportowa, wokół której przedstawione są wydarzenia w Aokanie. Dzięki tym elementom wszystko w tej produkcji działa sprawnie niczym dobrze naoliwiona maszyna i w rezultacie otrzymaliśmy pełną zwrotów akcji i angażującą gracza, bardzo dobrą czytankę. Aokana z pewnością pozostawi w Waszej pamięci same miłe wspomnienia, być może po jej ukończeniu, będziecie inaczej patrzeć na błękitne niebo.
| Nintendo SwitchDeweloper: SpriteWydawca: PQube
Plusy
- Bardzo dobry scenariusz i rozpisane postacie - nawet te drugoplanowe
- Imponująca liczba staranie narysowanych, pełnych detali ilustracji
- Urozmaicona i wpadająca w ucho ścieżka dźwiękowa
- Misaki to taka leniwa kocica, która jak trzeba, to potrafi pokazać pazur ^_^
- Latający cyrk jako fikcyjna dyscyplina sportowa została przedstawiona w sposób bardzo przekonujący, a rozgrywające się mecze potrafią byc bardzo emocjonujące
- Cztery główne zakończenia pozwalają obserwować kolejne wydarzenia z zupełnie innej perspektywy
Minusy
- Wątek Mashiro zdecydowanie odstaje jakościowo od reszty gry
Nie znałem tego, dzięki za reckę. Widzę, że nie stronisz od japońszczyzny, super sprawa. Btw. bardzo przytulne, ciekawe miejsce stworzyłeś! Pozdrawiam, ndl.
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarz. Dla japońszczyzny zawsze znajdzie się tutaj miejsce. Planuję też więcej tekstów o retro i starszych grach.
UsuńFajna recka. Jakbym miał sugestie to może recki zamiast po platformie to podzielić na gatunki? Szukałem VN i trzeba było wszystko sprawdzić bo nijak się nie dało inaczej :)
OdpowiedzUsuńDzięki! W sekcji z tagami możesz wybrać filtrowanie po Visual Novel, ale Twoja sugestia z podziałem na gatunki jest jak najbardziej słuszna, dlatego dodałem osobny panel z kategoriami (Przeglądaj według kategorii).
UsuńPrześlij komentarz