Prędzej czy później każda dobra historia spina klamrą wszystkie niewyjaśnione wątki i poprzez odkryte karty całość zaczyna nabierać większego sensu. Dla serii Grisaia: Phantom Trigger taki moment właśnie nadszedł.
Wakacyjne upały nie odpuszczają. Na zewnątrz żar leje się z nieba, zupełnie jak w Akademii
Mihama, gdzie skąpo odziane w bikini dziewczęta postanowiły wypucować swoje
maszyny przed kolejną akcją. Nie wszystkim jednak udziela się letni i sielankowy nastrój. Haruto nie jest ostatnio sobą, powodując
swoim niecodziennym i irytującym zachowaniem niepokój wśród uczennic z klasy A. Coroczny wypad w góry z ekipą w celu odwiedzenia grobu osoby, która dla protagonisty wiele znaczyła, staje się okazją do wspomnień z dzieciństwa i odkrycia w końcu prawdy o pochodzeniu Haruto.
Konstrukcja szóstego tomu jest bardzo zbliżona do tego, co już widzieliśmy we wcześniejszych częściach. Pierwsze skrzypce grają tutaj wydarzenia ukazane w formie retrospekcji. Samego Haruto poznajemy praktycznie od urodzenia, ale to jego opiekunka Aoi (po której odziedziczył imię) jest gwiazdą tego odcinka. Buntownicza, wulgarna i niezrównoważona jak ulał pasuje do roli bezwzględnej zabójczyni. Niezwykle ciekawa i barwna postać - szkoda, że twórcy nie poświęcili jej więcej uwagi.
Młody Haruto pod okiem zaprawionej w boju Aoi trenuje sztukę władania mieczem, jako że posługiwanie się bronią palną jak już pewnie wiecie, nie jest jego mocną stroną. Wynika z tego wiele zabawnych sytuacji i pojawiło się nawet subtelne nawiązanie do serii Dragon Quest. W tym odcinku pojawia się Enishi, kluczowa dla fabuły postać i jeden z opiekunów Haruto, który był dla niego niczym ojciec i chyba najbardziej zrównoważoną osobą z tej całej zwariowanej ekipy. Ponownie zobaczymy Ayame Sengoku i Chichiro Ukawę, więc będzie naprawdę wesoło. Z powracających postaci pojawi się również Yuuki Ikoma, siostra Murasaki. Jej częsta nieobecność w Akademii Mihama powiązana jest z głównym wątkiem, o którym ze względu na spoilery nie będę tutaj pisał.
W porównaniu do poprzedniego (Grisaia: Phantom Trigger Vol. 5.5), „przejściowego” tomu jest dużo lepiej w kwestii tempa rozwoju fabuły. Poza segmentami „slice of life” wypełnionymi znanymi i lubianymi tematami takimi jak broń, motocykle i jedzenie, nie
zabrakło tego, co najbardziej uwielbiam w tej serii, czyli scen akcji z udziałem dziewcząt i Haruto. Szósty odcinek Grisaia: Phantom Trigger poprzez retrospekcję i sprytne powiązanie jej z tym, co wydarzyło się w poprzednich częściach, zbudował solidny fundament pod główny wątek. Odetchnąłem z ulgą, bo pojawienie się w końcu głównego celu, wyznaczającego dalszy kierunek w fabule daje nadzieję, że będzie już tylko lepiej.
Nie ma większego sensu rozwodzić się nad oprawą audiowizualną i aspektami technicznymi gry, jako że te opisałem wyczerpująco przy poprzednich recenzjach. Seria nadal trzyma wysoki poziom, do jakiego przyzwyczaił swoich fanów Frontwing jednakowo w kwestii jakości grafik, ścieżki dźwiękowej i bardzo dobrej gry głosowej aktorów. Na plus wypada czas spędzony z grą, chociaż te siedem godzin dalej kwalifikuje ten tytuł do kategorii krótkich czytanek.
Ze wszystkich zaliczonych jak dotąd odsłon Grisaia: Phantom Trigger to właśnie ta szósta okazała się dla mnie jak najbardziej przełomowa, bo dała mi przedsmak tego, czego mogę spodziewać się w kolejnych częściach. Poznanie dzieciństwa Haruto sprawiło, że inaczej teraz patrzę na tę postać przez pryzmat poprzednich rozdziałów. Dorastając u boku Aoi, młody protagonista przejął wiele cech od niej i z całej ekipy to właśnie Aoi miała największy wpływ na ukształtowanie osobowości Haruto. Przyznam, że teraz trochę zaczynam żałować, że nie zagrałem najpierw w The Fruit Of Grisaia, bo czuję, że jednak czerpałbym o wiele większą przyjemność z gry, gdybym znał pierwowzór. Tak czy inaczej, zamierzam nadrobić wszystkie gry z serii, bo tematyka i sposób, w jaki jest to przedstawione, jak najbardziej do mnie przemawia.
Do końca serii pozostały mi do przeczytania już tylko dwie części. Tradycją stało się, że po napisach końcowych i krótkiej, zazwyczaj śmiesznej historyjce dziewczyny podpowiadają, co czeka nas mniej więcej w kolejnej części. Tym razem Murasaki radziła, aby zapiąć pasy, bo będzie niezła jazda w siódmym odcinku - trzymam ją za słowo!
Ocena: 8 / 10
| PC WindowsDeweloper: FrontwingWydawca: Frontwing
Plusy
- Przełomowy odcinek wyjaśniający wydarzenia z poprzednich części
- Interesująca kreacja Aoi, która ukształtowała osobowość Haruto
- Wysokiej jakości, pełne detali ilustracje
- Ścieżka dźwiękowa
- Ponownie świetna robota aktorów głosowych
- Dużo opcji pozwalających na dostosowanie obsługi gry do własnych preferencji
- Nieco dłuższa w porównaniu do poprzednich części
Minusy
- Aoi zdecydowanie zasługuje na dłuższy czas antenowy
Prześlij komentarz