Żaber Gra ❱❱ Luty 2024

Żaber Gra (Dungeon Travelers: To Heart 2 in Another World, Brown Dust II i Cytus II)

Tradycją już stało się wyczekiwanie kolejnego Nintendo Directa w drugim miesiącu roku. Tym razem prezentacja będzie nieco inna, bo nie zobaczymy na niej exów od samego Nintendo. Uważam, że i tak warto czekać. Jakie asy w rękawie przygotowali wydawcy i czym nas znowu zaskoczą? W oczekiwaniu na to wydarzenie uprzyjemniam sobie czas, ogrywając trzy tytuły, które być może również Wam przypadną do gustu.


Żaber

❱❱ Gram w... ❱❱ Aktualnie ogrywane:

1. Dungeon Travelers: To Heart 2 in Another World  ❱❱ PC Windows

Gdy w 2014 roku stałem się szczęśliwym posiadaczem PS Vity nie mogłem narzekać na wybór gier od japońskich deweloperów. Wiele przyjemnych chwil spędziłem z Dungeon Travelers 2: The Royal Library & The Monster Seal. Handheld od Sony był wprost wymarzonym sprzętem do ogrywania staroszkolnych dungeon crawler-ów.
 
Dungeon Travelers: To Heart 2 in Another World (Karin)
Karin jak na prawdziwą Kunoichi przystało, jest niezwykle zwinna i szybka. Jeśli dobrze się postara, to jednym cięciem katany powali nawet te najbardziej opierające się demonice.
 
15 lutego miała miejsce premiera pierwszej części Dungeon Travelers na zachodzie (Dungeon Travelers: To Heart 2 in Another World) - niestety na razie tylko na PC, a szkoda, bo jest to tytuł idealnie skrojony pod przenośnie granie i do pełni szczęścia brakuje mi tylko wersji na Switcha. Trzeba jednak zadowolić się tym, co jest, zakasać rękawy i ponownie zapuścić się w lochy w towarzystwie skąpo odzianych i atrakcyjnych wojowniczek.
 
Dungeon Travelers: To Heart 2 in Another World (Tamaki i Konomi)
Włóczenie się po rozległych lochach i dowodzenie drużyną to ciężki kawałek chleba. Dziewczyny dobrze o tym wiedzą i zrobią wszystko, abym był wypoczęty przed kolejną wyprawą.
 
Nie ukrywam, że jestem wielkim fanem produkcji od Aquaplus, a seria Dungeon Travelers ujęła mnie przede wszystkim swoim dosyć frywolnym podejściem i poczuciem humoru. Dodajmy do tego przyciągającą wzrok, kolorową oprawę graficzną, wpadającą w ucho ścieżkę dźwiękową i już można na dobre utknąć w lochach pełnych czyhających za rogiem demonic. 
 
Dungeon Travelers: To Heart 2 in Another World (Tamaki i jej młodszy brat Yuji)
Wyobrażenia kontra rzeczywistość.

Pierwsze wrażenia z rozgrywki mam jak najbardziej pozytywne. Udało mi się dotrzeć do szóstego piętra rozległego labiryntu i w międzyczasie do drużyny dołączyły kolejne dziewczyny reprezentujące różne klasy. Podczas eksploracji lochów miałem nieodparte wrażenie, że twórcy chcą nakłonić gracza do eksperymentowania ze zdobytymi umiejętnościami, aby wykorzystać słabości przeciwnika. Na początku walki z potężniejszymi  wrogami mogą stanowić wyzwanie, ale satysfakcja ze zwycięstwa jest ogromna, jeśli obmyślimy własną strategię na przechytrzenie przeciwnika zamiast mozolnie grindować kolejne poziomy doświadczenia. Żonglowanie bohaterkami jest wręcz wskazane, jako że możemy ze sobą zabrać maksymalnie pięć postaci. Włożony w walkę trud zazwyczaj zostaje wynagrodzony w kluczowych momentach fabuły pikantnymi scenkami oraz dialogami zwykle wywołującymi uśmiech na twarzy.
 
Dungeon Travelers: To Heart 2 in Another World (Peggy i Beard)
Pingwin i niedźwiedź - dwie nieodłączne maskotki Dungeon Travelers. Uwielbiam ten duet, szczególnie gdy się między sobą przekomarzają.

Pod względem prezentacji rozgrywka przypomina staroszkolne dungeon crawlery z widokiem pierwszej osoby. Mapa automatycznie jest rysowana, a walki przebiegają w turach i odbywają się losowo. Co jakiś czas musimy wrócić na powierzchnię, aby złapać oddech, opróżnić plecak i sprzedać znalezione przedmioty. W grze wprowadzono system identyfikacji ekwipunku. Nie możemy ot tak sobie wyposażyć bohatera w znaleziony w skrzyni miecz. Najpierw trzeba taki oręż za drobną opłatą zidentyfikować w miejscowym sklepie. Dungeon Travelers wspiera obsługę kontrolerów - sam gram na padzie, a poruszanie się w lochach jest bardzo intuicyjne.
 
Dungeon Travelers: To Heart 2 in Another World (Poziom 4)
Manaka wspiera drużynę w walce, używając zaklęć ofensywnych.

Jeśli tęsknicie za oldskulowym  dungeon crawler-em w stylu Etrian Odyssey i uwielbiacie spędzać czas na optymalizowaniu ekwipunku, kombinowaniu ze składem drużyny, czy rozdzielaniem punktów umiejętności, to warto dać tej produkcji szansę.  Nie spodziewajcie się jednak tutaj złożonej i epickiej historii ze zwrotami akcji. W Dungeon Travelers wszystko potraktowano z przymrużeniem oka, w komediowym tonie. Niepoważna historia pełna wybryków w wykonaniu sympatycznych i biuściastych wojowniczek ma swój urok i chyba za to najbardziej uwielbiam tę lajtową serię.
 

2. Brown Dust II ❱❱ Apple iOS

Taktyczny RPG od koreańskiego studia GAMFS N wydany na urządzenia mobilne przyciągnął mnie do siebie przepiękną oprawą wizualną budzącą skojarzenia z klasycznymi JRPG-ami w nowoczesnym wydaniu. Więcej o samej grze i jej mechanikach możecie przeczytać tutaj.
 
Brown Dust II (Zamek Rotein)
W jedenastym rozdziale drużyna przybywa na Zamek Rotein, aby rozwikłać zagadkę zabójstwa króla.
 
Po odblokowaniu jedenastej paczki z trybu fabularnego mogę stwierdzić, że pod względem opowiadanej historii i dialogów gra pozytywnie mnie zaskoczyła. Losy głównego bohatera przybrały nieoczekiwany obrót, a sama fabuła stała się jeszcze bardziej angażująca. Warto tutaj podkreślić, że pomimo tego, że ta produkcja oparta jest na modelu F2P, to nie uświadczycie w niej paywalla uniemożliwiającego czy znacznie spowalniającego Wam poczynienie postępów w trybie fabularnym
 
Brown Dust II (Rezydencja hrabiego Leonharta)
Walka w Brown Dust II przebiega w systemie turowym. Przed rozpoczęciem ataku możemy podejrzeć jakie obrażenia zdołamy zadać przeciwnikowi.
 
Brown Dust II może pochwalić się masą opcjonalnej zawartości (dodatkowe paczki z przygodami i okresowe eventy), dzięki czemu zawsze możemy oderwać się od głównego wątku i spróbować czegoś innego. Deweloperzy wypuścili kilka dni temu kolejną paczkę w ramach trybu fabularnego, więc na nudę czy brak nowej zawartości raczej w najbliższym czasie narzekać nie będę. 
 
Brown Dust II (Ellam City)
Każda paczka przygód stanowi równocześnie nową lokację do zbadania. W dziesiątym rozdziale drużyna dociera do miasta Ellam w poszukiwaniu pewnej czarodziejki.
 
Największą frajdę sprawia mi testowanie w boju nowo pozyskanych członków drużyny. Spośród posiadanych aktualnie 40 postaci skupiłem się na rozwoju tylko kilku z nich, co jakiś czas wymieniając je w podstawowym składzie. Dokładanie przez twórców nowych kostiumów będących odpowiednikiem specjalnych zdolności może z przeciętnej postaci zrobić całkiem wartościowego wojownika i znacznie zwiększyć dostępne możliwości podczas walki. Posiadanie nowego kostiumu zmienia wygląd postaci, a przy aktywacji umiejętności specjalnej możemy podziwiać efektowną animację.
 
Brown Dust II (Angelica)
Zaciętym walkom towarzyszą efektowne animacje, gdy użyjemy jednej z dostępnych umiejętności specjalnych.

Po ponad miesiącu spędzonym z Brown Dust II nadal świetnie się bawię, odkrywając co chwilę coś nowego. Koreańczycy ze studia  GAMFS N udowodnili, że nie każda gra oparta na modelu F2P musi wzbudzać negatywne skojarzenia. Skupienie się na opowiadanej historii i dobrze rozpisanych postaciach sprawiło, że chętnie spędzam co najmniej godzinę lub dwie dziennie z tym tytułem.

3. Cytus II ❱❱ Apple iOS

Tajwańskie studio Rayark Games pewnie jest Wam dobrze znane z naprawdę świetnych gier rytmicznych takich jak Deemo I i II czy VOEZ. Do tego grona należy również Cytus II, który z miejsca oczarował mnie swoją estetyką i całkiem zgrabnie wplecioną otoczką fabularną. Wyobraźcie sobie świat w dalekiej przyszłości, w którym ludzie egzystują w cyberprzestrzeni, a muzyka ma ogromny wpływ na ich życie. Poprzez przeglądanie postów na forach dyskusyjnych dowiadujemy się coraz więcej o bohaterach i otaczającym ich wirtualnym świecie, odblokowując przy okazji kolejne piosenki. Cytus II to rzadki przypadek, w którym na bazie prostej gry rytmicznej udało się zbudować ciekawe uniwersum z naprawdę dobrze napisaną historią.
 
Cytus II (System iM)
System iM jest czymś w rodzaju portalu społecznościowego - to tutaj poznajemy stopniowo fabułę gry i bohaterów. Przeglądanie postów jest także jednym ze sposobów na odblokowanie nowych utworów.


Nuty w Cytus II pojawiają się w dowolnym miejscu na ekranie. Pomocnicza pozioma biała linia wskazuje, kiedy należy je dotknąć, przesuwając się w górę lub w dół zależnie od tempa utworu. Podobnie jak w innych grach rytmicznych nutki dzielą się na kilka rodzajów. Jedne wymagają dłuższego przytrzymania, a inne przesunięcia palcem w zadanym kierunku. Wystukiwanie złożonych kombinacji z czasem staje się ogromnym wyzwaniem i pomimo tego, że nigdy jakoś nie byłem dobry w tego typu grach, to jednak nie zniechęcam się i dla urozmaicenia lubię sobie przeplatać gry rytmiczne z innymi ogrywanymi tytułami.
 
Cytus II (Fight Another Day [Andy Tunstall remix] - Kat Penkin)
Swoich sił możemy spróbować, wybierając jeden z trzech dostępnych poziomów trudności. Najwyższy z nich, Chaos zapewni wyzwanie największym wyjadaczom.

W kwestii prezentacji postawiono na minimalizm, dzięki czemu jeszcze bardziej możemy skupić się na wyskakujących tu i ówdzie nutkach, nie będąc rozpraszani przez zbędne animacje w tle czy efekciarstwo. Interfejs gry przypadł mi bardzo do gustu - jest estetyczny, prosty i czytelny.

Cytus II (Luolimasi - SIHanatsuka)
W aspekcie wizualizacji postawiono na minimalizm, co zdecydowanie pomaga skupić się przy wystukiwaniu bardziej zaawansowanych kombinacji nutek.

Cytus II zrobił na mnie wrażenie ogromną zawartością. Wraz z płatnymi DLC otrzymujemy w sumie ponad 560 utworów, a ich liczba z pewnością będzie rosnąć, jako że gra jest nadal aktywnie wspierana przez producenta. Obecnie skupiam się na odblokowaniu wszystkich kawałków znajdujących się w podstawowej wersji gry. Coraz częściej korci mnie, aby dokupić DLC z postaciami, które nie tylko dodają nowe piosenki, ale i również wzbogacają wątek fabularny.
 
Cytus II (Ekran z wyborem postaci)
Każda postać ma swoją własną playlistę z utworami. Sporą część z nich musimy odblokować poprzez awansowanie na kolejne poziomy doświadczenia i przeglądanie postów w systemie iM.

Dobór utworów jest jednym z mocnych elementów tej produkcji. Każda z dostępnych postaci specjalizuje się w innym gatunku muzycznym, więc na różnorodność ścieżki dźwiękowej na pewno narzekać nie będziecie. Cytus II to istna perełka wśród rytmicznych gier i jeśli Wam podejdzie, to zdecydowanie warto poznać inne pozycje z tego gatunku spod szyldu Rayark Games.

0 Komentarze

Prześlij komentarz

Dodaj komentarz (0)

Nowsza Starsza