Życie potrafi zaskakiwać, a odległe marzenia będące poza naszym zasięgiem w najmniej spodziewanym momencie mogą stać się realne do spełnienia, niczym jak na wyciągnięcie ręki. Niepowtarzalna okazja, przypadek, a może szczęście – nigdy tak naprawdę nie będziecie wiedzieć, kiedy podpisujecie pakt z diabłem i ile wyrzeczeń będzie Was to kosztowało. Zupełnie jak bohater ociekającego erotyzmem komiksu, w którym nie do końca wiedziałem, czy pewne rzeczy dzieją się naprawdę, czy tylko tak sobie je wyobrażałem.
Atrakcyjną i zmysłową Megan poznajemy w jednym z małych klubów na nowojorskim Broadwayu. Wystrój w klimacie z lat pięćdziesiątych i lejący się strumieniami drogi alkohol czynią to miejsce na swój sposób wyjątkowe. Młoda łowczyni talentów nie przyszła jednak do tego przybytku, aby się zabawić. Wypatruje z niecierpliwością pewnego dobrze rokującego artystę, aby złożyć mu propozycję nie do odrzucenia. Utrzymujący się z erotycznych występów, hojnie obdarzony przez naturę Jude otrzymuje od Megan niepowtarzalną szansę wyrwania się z tego szarego świata. Stawką jest drugoplanowa rola w hollywoodzkiej produkcji z udziałem aktorów z najwyższej półki. Jeśli Jude okazałby się cennym talentem, to mógłby w końcu wyjść z aktorskiego cienia. Bohater bardzo dobrze zdaje sobie sprawę z tego, że w obecny sposób nie będzie mógł wiecznie zarabiać na życie. Problem w tym, że atrakcyjnym i umięśnionym przystojniakiem zainteresowana jest również rozkapryszona córka miejscowego szefa mafii z dzielnicy Chinatown. Córeczka tatusia dobrze wie, że bezwzględny ojciec spełni każde jej życzenie, więc nie uznaje sprzeciwu.
Gorąca i ponętna partnerka Jude'a o imieniu Ona pakuje się w tarapaty, zadzierając z nieznoszącą sprzeciwu Siną Songh.
Najciekawszym motywem tej historii jest jednak to, w jaki sposób Jude poddany zostaje próbom tajemniczego stowarzyszenia Producentów Sztuk Niewidocznych (PSN). Na pierwszy rzut oka nic nie wzbudzało moich podejrzeń, ot zwykłe przesłuchanie, polegające na przeczytaniu scenariusza i odegraniu swojej roli. W pewnym momencie uświadomiłem sobie, że mam do czynienia z wyrafinowanym thrillerem erotycznym z tajemniczą organizacją pociągającą za sznurki w tle. Subtelnie podane elementy nadprzyrodzone tylko rozpalają ciekawość, pozwalając czytelnikowi snuć różne domysły.
Wytatuowana niemal na całym ciele nieobliczalna The Strange jest jedną z najbardziej wyrazistych postaci w tym komiksie.
The Dream może pochwalić się galerią świetnie napisanych i nierzadko ekscentrycznych postaci. Rozpalająca zmysły i nieobliczalna The Strange jawi się jako kobieta nienależąca do tego świata – istny demon w ludzkiej skórze. Ekscentryczny, jednooki producent filmowy, który obserwuje i ocenia zdolności aktorskie, wydaje się skrywać w sobie jakąś tajemnicę. To kolejna niepokojąca postać w szeregach tajnej organizacji, która swoją drogą wydaje się dysponować zaskakująco ogromnymi możliwościami. Na koniec zostawiłem sobie Megan, będącą do pewnego momentu narratorką tej powieści. Podoba mi się kreacja tej postaci. Jest tajemnicza, ma swoje zasady i odniosłem wrażenie, że za bardzo nie chce odsłaniać swoich sekretów, skupiając się mocno na powierzonym jej zadaniu.
Czasami nie wszystko idzie zgodnie z planem, więc Megan prosi o wsparcie swojego tajemniczego pracodawcę.
Gdybym miał ocenić tylko warstwę graficzną tego albumu, to byłaby to w pełni zasłużona „dycha”. Hiszpański artysta, Guillem March natychmiast wskoczył do czołówki moich ulubionych rysowników. Cenię go za skrupulatne i konsekwentne przywiązanie do szczegółów oraz wydobycie emocji z bohaterów. Wzrok przyciągają bardzo dobre kadrowanie i kolorystyka. Często obserwujemy konkretną scenę z różnych perspektyw. Podobało mi się, z jaką łatwością i precyzją artysta wykorzystuje odbicia czy cienie. Odbijająca się w kieliszku postać Megan czy rzucające na jej twarz swój cień liście z drzew. Wszystko to sprawia, że warto po ten komiks sięgnąć więcej niż jeden raz, aby w pełni docenić kunszt Marcha. Największe wrażenie zrobiły na mnie duże panele imponujące ilością szczegółów. Scenka, w której Megan odwiedza byłą partnerkę Jude’a na łodzi przerobionej na przytulny dom z tarasem jest tego dobrym przykładem – lubię zatrzymać się przy takich „zatłoczonych” rysunkach, wyławiając z nich mnóstwo niewidocznych na pierwszy rzut oka drobiazgów.
Kadry imponują ogromną ilością detali, często nie mogłem oderwać wzroku od fenomenalnych rysunków Guillema Marcha.
The Dream ma w sobie ogromny potencjał na dobrą, trzymającą w napięciu historię rozpalającą przy okazji zmysły, jako że podobnie jak w serii Dżinn (napisanej również przez Dufauxa) uświadczymy tutaj sporej dawki erotyki. W tym miejscu należy zadać pytanie, czy kiedykolwiek będzie nam dane poznać ciąg dalszy przygód Megan? Album ukazał się w 2018 roku, a o pracach nad drugim tomem nie mogłem znaleźć żadnych informacji. Trochę szkoda, bo kilka wątków pozostało bez odpowiedzi. Zakładam, że to Megan będzie wciąż w centrum uwagi, poszukując przyszłe, dobrze zapowiadające się talenty.
Lektura The Dream pozostawia po sobie wiele pytań i niedopowiedzeń. Po przeczytaniu komiksu czułem się zagubiony, zadając sobie pytanie, o co tak naprawdę w nim chodzi? Intrygujący motyw z tajemniczą organizacją, dla której pracuje Megan i sposób, w jaki przechodzą casting potencjalni kandydaci, budzi niepokój, ale jednocześnie wzmaga apetyt na więcej. Dobra wiadomość jest taka, że można to dzieło potraktować jako osobną historię otwierającą szeroko furtkę na ewentualne kolejne odsłony, możliwe, że oparte na podobnym schemacie. Na początku wahałem się, czy kupić pierwszy tom w obawie o niepewną przyszłość serii, ale okazał się on na tyle świetny zarówno pod względem scenariusza, jak i rysunków, że nie pozostaje mi nic innego jak gorąco polecić Wam ten album, szczególnie jeśli uwielbiacie ociekające erotyką thrillery.
Scenariusz: Jean DufauxRysunki: Guillem MarchWydawnictwo: Scream Comics
Liczba stron: 54
Format: 240 x 320 mm
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Plusy
- Ciekawy pomysł na angażującą, pełną tajemnic i niedopowiedzeń historię
- Intrygujące i wyraziste postacie
- Subtelnie wplecione elementy nadprzyrodzone budzą niepokój i rozpalają ciekawość
- Wizualnie zachwyca mnóstwem detali, kadrowaniem i stonowaną kolorystyką
- Nawiązania do kinematografii jeszcze bardziej wpłynęły na pozytywny odbiór całej historii
Minusy
- Nie stwierdzono
Prześlij komentarz