Mówi się, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła i być może czasami lepiej pozostać w niewiedzy. Trudno być jednak obojętnym, jeśli wokół siebie dostrzega się dziwne rzeczy, które trudno wyjaśnić w logiczny sposób. W tytułowym amerykańskim miasteczku na pierwszy rzut oka nie dzieje się nic nadzwyczajnego, ale gdy przyjrzymy mu się z bliska, to zaczynamy zastanawiać się nad tym, co jest prawdą, a co iluzją.
Louis nie mógł pogodzić się z rozstaniem z ukochaną Maë. Opóźniał, jak tylko mógł powrót do pustego mieszkania. Włócząc się bez celu po ulicach miasta, przypadkiem natknął się (jak mu się wydawało) na swoją eks — ta ku jego zaskoczeniu nie rozpoznała go w ogóle, podając się za zupełnie inną kobietę. Nie tylko Louisowi przytrafiają się osobliwe i niepokojące wydarzenia. Jego kumpel z pracy, Roos, specjalista od spraw paranormalnych również dostrzega dziwne zjawiska dziejące się w mieście. Obaj panowie zaczynają drążyć temat coraz głębiej, dzieląc się swoimi teoriami spiskowymi z atrakcyjną stażystką Kate.
Louis i Roos dobrze bawią się w towarzystwie Kate, dzieląc się z dziewczyną swoimi osobliwymi spostrzeżeniami i teoriami.
Memphis zasiewa uczucie niepokoju już od pierwszych stron komiksu, trzymając w niepewności czytelnika aż do samego końca. Francuski scenarzysta, Rodolphe buduje napięcie stopniowo, pozwalając nam zanurzyć się w tajemniczy klimat amerykańskiego miasteczka. Lektura tego albumu przypominała mi trochę zabawę w detektywa. Skupiając się na detalach, szukałem odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Nie dawało mi spokoju, dlaczego w 2011 roku po ulicach miasta jeżdżą stare samochody rodem z lat sześćdziesiątych, a o smartfonach to nikt nawet nie słyszał. Memphis z lat 60 ma jednak swój wyjątkowy urok i myślę, że osoby zakochane w retro, chcące poczuć atmosferę tamtych lat spędzą miłe chwile z tym albumem. Jest tutaj kilka nawiązań do popkultury z tamtego okresu, co z pewnością jeszcze bardziej pozytywnie i przekonująco wpłynęło na odbiór całości.
Z kadrów komiksu wylewa się atmosfera lat sześćdziesiątych, a wyłapywanie nawiązań do popkultury z tamtego okresu będzie na pewno sporą gratką dla miłośników klimatów retro.
Poza angażującym scenariuszem Memphis może pochwalić się wyrazistymi i wzbudzającymi sympatię bohaterami. Interakcje pomiędzy nimi śledziłem z wielką przyjemnością. Louis i Roos to dwa różne charaktery, dzięki czemu świetnie się uzupełniają podczas śledztwa. Ten pierwszy to opanowany i wyluzowany podrywacz, niestroniący od butelki dobrego bourbona. Roos natomiast sprawia wrażenie nawiedzonego naukowca, żyjącego we własnym świecie teorii spiskowych. Pikanterii tej historii dodaje postać atrakcyjnej i zmysłowej Kate, która flirtuje na przemian z każdym z bohaterów. Nie sposób odmówić protagonistom dociekliwości i wytrwałości w dążeniu do odkrycia przerażającej prawdy o Memphis, ale czy są oni gotowi na jej poznanie?
Szalona teoria Roosa mówiąca o tym, że z Memphis nie da się wyjechać, znajduje potwierdzenie w postaci urywającej się autostrady.
W komiksie przewija się wiele postaci drugoplanowych, niektóre z nich intrygują swoim dziwnym zachowaniem, a z kolei inne wzbudzają uzasadnione podejrzenie. W odpowiednim momencie ich udział w fabule zostaje w satysfakcjonujący sposób wyjaśniony. Jeśli lubicie takie klimaty z paranormalnymi wątkami rodem z Archiwum X, gdzie do samego końca zastanawiacie się, o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi, to Memphis będzie nie lada gratką – wiem, co piszę, bo nie mogłem oderwać się od lektury tego albumu. Pod względem fabuły Memphis, to naprawdę świetny komiks, a jak prezentuje się w warstwie wizualnej?
Bohaterowie przeczesują różne zakamarki tytułowego miasteczka. Jednym z miejsc wzbudzających podejrzenia jest opuszczona fabryka samochodów.
Bertrand Marchal stanął na wysokości zadania, oddając wiernie atmosferę Memphis dominującą w latach sześćdziesiątych. Wykreowany na stronach komiksu świat aż chciałoby się osobiście odwiedzić. Jest coś nostalgicznego w tej rzeczywistości bez internetu i klubach, w których można usłyszeć przeboje z tamtych lat i zawrzeć nową znajomość. Ilustrator zadbał nawet o takie szczegóły jak ubiór czy fryzury modne w tym okresie. Podoba mi się również kolorystka, budująca odpowiednio nastrój dla kluczowych scen w tej historii. Kreska nawiązuje do klasyki europejskich komiksów, idealnie wpasowując się w klimat, w jakim rozgrywają się wydarzenia przedstawione w Memphis.
Pikanterii tej niezwykłej opowieści dodaje postać zmysłowej i atrakcyjnej Kate.
Album stanowi zamkniętą historię podzieloną na trzy rozdziały, co razem przekłada się na około 150 stron. Na plus mały dodatek z okładkami, które pierwotnie zostały wykorzystane w osobno wydawanych zeszytach. Twarda oprawa i pokrycie okładki folią soft touch sprawiają wrażenie, że mamy do czynienia, z wydaniem na wysokim poziomie. Pozytywnie również mogę się wypowiedzieć o jakości druku i papierze. Brawo Shock Comics! - oby taki poziom został utrzymany w kolejnych, nadchodzących tytułach.
Ogromny zbiornik stanowiący rezerwę wody dla miasta i okolic – niby nic nadzwyczajnego, ale nigdzie nie można znaleźć informacji związanych z jego powstaniem.
Memphis najpierw zaintrygował mnie okładką, a potem wbił w fotel fenomenalną fabułą z satysfakcjonującym zakończeniem. Jest tutaj wiele niedopowiedzeń, a odwoływanie się do prawdziwych wydarzeń historycznych, skłania do przemyśleń. Scenarzysta w mistrzowski sposób połączył okruchy życia z motywami science fiction. Pomimo że niektóre wątki wydawały mi się lekko naciągane to i tak komiks pochłonął mnie bez reszty. Obowiązkowa pozycja dla miłośników owianych tajemnicą historii opartych na teoriach spiskowych.
Scenariusz: RodolpheRysunki: Bertrand MarchalWydawnictwo: Shock Comics
Liczba stron: 152
Format: 220 x 300 mm
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Plusy
- Niepokojąca, trzymająca w napięciu aż do samego końca historia z satysfakcjonującym finałem
- Wyraziści i różnorodni bohaterowie
- Świetnie oddany klimat miasteczka Memphis z lat sześćdziesiątych
- Bogata kolorystyka budująca atmosferę w kluczowych scenach fabuły
- Liczne nawiązania do popkultury i odwoływanie się do wydarzeń historycznych czynią historię bardziej przekonującą i niepokojącą
- Wydanie zbiorcze w dużym formacie i twardej oprawie
Minusy
- Nie stwierdzono
Prześlij komentarz